purpura
powietrze było rześkie
miałem sporo czasu by wybrać się gdzie indziej
ale jednak zostałem
lubiłem ją
miała w sobie gorzkie szczęście
bardziej słodkie spojrzenie
pieprzyliśmy się nawzajem wzrokiem
wokół wybielonych twarzy
odebrałem sobie życie z miłości
jak diabeł o wpół do szóstej po południu
płynęła purpura