norweskie popołudnie
nic tylko blues i anioły w płomieniach
nie
to nie Poznań
teraz to jazz i ta kelnerka w białej koszuli
co śpiewa operowo w kuchni
na przeciwko mojego pokoju
gdy skręcam papierosy
albo masturbuje się po obiedzie
tak
na wszelki wypadek
jakbym nie miał siły przed spaniem
bo patrząc jak sperma ścieka powoli do zlewu
jej głos wypełnia tą chwilę
jak góry dolinę za oknem
w którym masturbuje się
tak
na wszelki wypadek
jakbym nie miał siły przed spaniem
i to chyba wszystko na dzisiaj