3/2

 

melancholijny uśmiech
wypełnia bar
jak rzęsisty deszcz
ulice za oknem
i choć to głupie
wstydzę się siebie
wobec ciebie
bo nie znam
bardziej egoistycznego
samotnego faceta
i to tyle
później
kupuję się żółto-niebieskie papierosy
naciąga strunę
kreśli róż na ciele
kupuje prezerwatywy
odwiedzając stacje benzynowe
umiera
na drugim końcu nieba