kołysz się ze mną

drżą firanki
a tutaj w Berlinie w Nowym Jorku i w Meksyku
ludzie idą na popołudniowy spacer
w tą upalną pogodę na spodzie mojego zegarka
koło budki przy szosie
stara dziewczyna owładnięta życiem jak ogień
z nutką żalu kołyszę się ze mną
w żółtej taksówce wygrywającej żółty wyścig
w którym anioły kołysały się nisko
całe w płomieniach